- Dzień
dobry Panu. - lekko się ukłoniłam.
- Witam
Panią Mizuno. Przepraszam, że zaczyna Pani pracę od niedzieli, ale tak wyszło.
Nic nie da się z tym zrobić. Żeby nie tracić czasu, bo czas to pieniądz,
przydzielę Pani naszego pracownika, żeby Panią wtajemniczył w techniki szybkiej
i efektywnej pracy. Bo on zna się na rzeczy..... I jest po porostu boski! -
spokojnie patrzyłam jak tłusty kierownik, rozmarzony opowiada o swoim
pracowniku. Można by powiedzieć, że ekscytował się troszeczkę za bardzo.
Zwłaszcza w momencie kiedy zaczął opisywać jego wygląd zewnętrzny co się ni jak
miało do wydajnej pracy. Czy to możliwe, że ten facet jest.....